Od 1-go stycznia obowiązywać będzie nowa norma IMO emisji związków siarki w międzynarodowej żegludze.

Podczas 70. sesji Komisji Ochrony Środowiska Morskiego IMO przyjęto, że emisja związków siarki SOx zostanie obniżona z obecnego maksimum 3,5% zawartości w paliwie do 0,5%. Zmiany w dotychczas obowiązującej normie IMO wejdą w życie od 1-go stycznia 2020 roku. Zacznie obowiązywać wówczas norma mniejszej zawartości związków siarki w paliwie używanym w żegludze.

Jakie będą skutki wprowadzonej zmiany? Przyjęta nowa norma podwoi koszty armatorów, którzy w tym momencie odczuwają największe spowolnienie na przestrzeni dekad. Aby statki spełniały nową normę mogą korzystać z paliwa o niskiej zawartości siarki, a także z gazu ziemnego i metanolu, stosowanego w usługach na morzu przy krótkich dystansach. Jedną z opcji zmniejszenia emisji siarki jest instalacja zatwierdzonych układów oczyszczania spalin przed ich wypuszczeniem do atmosfery. Mowa o tzw. „scrubbers”.

Jak zatem zaradzić zaistniałej sytuacji? Własny plan na rekompensatę dodatkowych kosztów związanych z obniżeniem emisji związków siarki w żegludze opracował Hapag-Lloyd. Armator ocenił, że w związku z wejściem w życie nowej normy IMO od stycznia 2020 roku poniesie koszty na poziomie 1 mld USD.

Hapag-Lloyd przedstawił program „Marine Fuel Recovery” (MFR), który ma zostać stopniowo wprowadzany od stycznia przyszłego roku jako zastępstwo obecnego dodatku paliwowego. Koncepcja MFR bazować będzie na zestawie zmiennych i uśrednionych danych rynkowych, odnoszących się do ceny paliwa o niskiej zawartości siarki w powiązaniu ze zmienną ilością kontenerów przewożonych w podróży okrężnej.

Według Hapag-Lloyd przykładowa wysokość MFR, która wynosiłaby USD 182 per TEU, miałaby zastosowanie w odniesieniu do kontenera na trasie Azja – Europa Północna przy cenie paliwa USD 400 za tonę.